Sesje noworodkowe są dla mnie wyjątkowe. Pod każdym względem. Bycie cichym obserwatorem Waszego zachwytu jest dla mnie wyjątkowym przeżyciem, które zawsze nosze w sobie bardzo długo. Wyłapuje Wasze pełne miłości
Jak wygląda moja wymarzona sesja świąteczna? Pójść z Wami do lasu, pozwolić dzieciom wybrać miejsce do zdjęć oraz przystroić choinki. A potem wypić gorące kakao! Idealnie, prawda?
Leon i Matylda. Rodzeństwo mające wyjątkową relację, co jest widoczne na zdjęciach. I to jak! Prawda? Nie było im straszne ani zimno, ani to że pogoda była delikatnie mówiąc ponura.
Jaki jest przepis na idealne jesienne popołudnie? Według mnie to spacer po lesie i łapanie ostatnich ciepłych promieni słońca. Zdecydowanie jestem osobą, która w lesie, wśród drzew znajduje ukojenie. Spokój.
Wrzesień. Z czym się kojarzy? Dla mnie z piękną pogodą, ze złotym światłem. Ostatnim podmuchem ciepłych dni. No cóż, tego dnia zaskoczyła nas wyjątkowa pogoda. Ciemno. Ulewny deszcz. Na szczęście
Czy może być lepsze miejsce na sesje z okazji pierwszych urodzin od plaży? Myślę, że nie! Chociaż często macie obawy… Że będzie wiało, że dzieci będą chciały do wody, że
Z tą sesją mieliśmy pecha. Jak nigdy tuż przed umówionym terminem przyszła burza. Ale jaka burza! Jednak nie ma tego złego. W kolejnym tygodniu mieliśmy wymarzoną pogodę. Piękne, słoneczne letnie
Czy sesje lawendowe są nudne? Na to pytanie odpowie Wam ta galeria. Nie! Nie są! Tak samo jak na innych sesjach dzieci się bawią, skaczą, wygłupiają, a Wy się tulicie
Sesje lawendowe są absolutnie wyjątkowymi sesjami. Odbywają się na samym początku lata, więc nic dziwnego iż kojarzą mi się przede wszystkim z ciepłym letnim popołudniem. A jeżeli to popołudnie spędzone
Często obawiacie się, że Wasze dziecko nie będzie współpracowało na sesji. Z różnych powodów – ponieważ nie lubi obcych, ma lęk separacyjny, bo w głowie mu łobuzowanie a nie pozowanie.
Z powodu pandemii, wiele sesji noworodkowych nie odbyło się. Było mi z tego powodu niezmiernie smutno, bo okres noworodkowy jest niezwykle krótki. Z Idą spotkaliśmy się, gdy skończyła już miesiąc.
Mamę i syna łączy wyjątkowa więź. Nie bez powodu mówi się o syneczku mamusi. Cudownie jest móc uwiecznić ją na zdjęciach. I to jeszcze piękną wiosną na plaży…